niedziela, 15 czerwca 2014

No i wysłał się bez problemu. To wtedy może coś ja źle zrobiłem albo chwilowo jakiś problem na łączach, ale ja jestem niecierpliwy. Przez chwilę mi przeszło przez myśl żeby to wysłać na starego bloga. Ale to jeszcze nie czas, w żadnym razie. Muszę się strzec, bo oni mogą tylko teraz czekać na to co ja napisze i mnie znów objechać. A może mi się wydaje? Oni na pewno mają wywalone na to co napisali, a to tylko ja tak to przeżywam. Taki jestem delikatny, taki histeryk.

Jutro zdajesie chłopaki jadą na te rowery na te 4dni. Ciekawe jak im będzie. Ale ja w tym stanie to się absolutnie nie nadaje na takie wyprawy. Żeby ogarnąć spakowanie się, załatwienie tej kasety i łańcucha, to ponad moje siły . Tym bardziej że to nie proste pójść do serwisu obok mnie, a jakieś kombinacje żeby taniej wyszło. Zresztą tata finalnie powiedział że nie ma teraz na
to kasy. Piotrek chciał założyć te 90zł ale to się okazuje że więcej, bo jeszcze łańcuch i te zębatki przerzutki. No i trza na przeżycie kasę.

Tamta nowa komórka stale milczy, nikt nie odpisuje. Wywalone mają wszyscy na mnie. Taka prawda. No i nie mają czasu pewno też. Albo głowy. Ale najmniej to mają chęci, bo jakby chcieli odpisać to by te 3min.znaleźli na smsa.

Co jest, wziąłem tą hydroxyzynę godzinę temu i mnie nie muli. A chciałbym już zasnąć. Zniknąć z powierzchni ziemi... Tej realnej. Oj, żebym znów nie miał tych koszmarów. To mnie pół nocy męczyło.

No i jak to się stało ale niebo jest czyste. Nie ma chmur. A jeszcze godzinę temu kompletnie zasnute.

Kurcze jest po 11tej a ja wciąż nie śpię . Już jest zupełnie ciemno. Moi śpią. Właśnie byłem w kuchni po 2kanapki i pudding, nie wiem co tak od paru dni mi się chce jeść o tej porze. To bardzo niedobrze, by się organizm przyzwyczajał do jedzenia tak późno, przez to mogę mieć te koszmary. Ale maca z margaryną dobra i żółtym serkiem :-) jeszcze lepsza z prawdziwym masłem, ale mnie się nie chce walczyć z zimnym twardym masłem. Zresztą już mi masło nie smakuje, w ośrodku nauczyłem się jeść margarynę. Wogóle tam się nauczyłem nie grymasić tak jak to robią moi rodzice, to mnie przy zakupach strasznie denerwuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz