No i nie wszedłem. Poczekałem godzinę i wyszedłem. Ja wiem ze dziwnymi chodzę ścieżkami i powinienem zostać. Ale tak mi się smutno zrobiło ze tak tam siedzę sam ze się temu poddałem i wyszedłem. Miałem jechać do Łazienek. Ale na ogrodzeniu zatrzymała mnie świetna wystawa plakatu. Japończyka. Ja nie lubię plakatu, ale to było naprawdę świetne. Żałuje ze nie miałem aparatu. A telefonem już nie robię zdjęć , tak jakoś myślałem ze jeszcze raz tam będę to sfotografuję, ale pewnie tak nie będzie. Po Łazienkach nie pochodziłem bo zaraz zmarzłem. Ja nie wiem jak ludzie dziś wytrzymują w samych koszulkach, a sporo jest takich. Mi w kurtce jest zimno . Bo rano było ciepło, to fakt, ale zmieniła się bardzo pogoda, padało a teraz jest chłodno.
Zresztą co do zdjęć, to nie wiem czy zamieszczać... Po tym szydzeniu z mojej kultury przez tego człowieka to chyba nie będę już wstawiał zdjęć z tych wystaw, galerii czy nawet parków. Niech się...a zresztą nie będę bluzgał. To na fejsie też nie wrzucać? To mam wogóle nie robić fotek? Bo robiłem po to żeby przesortować i najlepsze dać do sieci.
Mama mówi żebym napisał na tamtym blogu pewien tekst, że każde złe słowo wraca do nadawcy w dwójnasób. Na razie nie chce tam wogóle pisać. Ale jest mi przykro że nie mogę , bo się boję że tamte 2osoby się oddzwą znów jakimś kolejnym dopieprzeniem. To paranoja żebym ja się bał swojego własnego bloga...
Szkoda że na tych grupach nie zostałem, było do przewidzenia że będę tego żałował. Jeszcze jest mi zimno jak czekam tu na tym przystanku. Dobrze że mam miejsce i kurtkę z kapturem.
Ewa się rozpisała, chce iść jutro na lody do MCDonalda, to dziwne że się rozpisała, bo ostatnio milczała. Lody 5zł. To pół paczki Akodinu. Muszę oszczędzać. I tak wyrwałem od mamy ostatnio aż 10zł. To nieładnie wyszło, ale nie miała drobnych a mi było potrzebne na ćpanie . Jak to dobrze że Akodin jest tani, ja bym nie dał rady kombinować dużej kasy tj.kraść rzędu 1000zł miesięcznie na heroinę.
A propo kasy to wybrałem tanie okulary, za 99zł.to mi tata zrobił nadzieję że będę mógł zrobić rower tj.wymienić kasetę i łańcuch i pojechać na rowery z kolegami na te 4dni, a teraz się z tego wycofał. Przykro, ale nie mogę marudzić, jak sam nie zarabiam.
Jedzie że mną taka pani, która zwróciła moją uwagę. Ma 50lat ok.i jej dobrze z oczu patrzy. I chyba zawsze czyta książkę w autobusie. Pisałem to już na tamtym blogu, ale podziwiam tzw.normalnych ludzi co to jeżdżą autobusami do pracy, potem mają siłę i czas zrobić obiad, pogadać z mężem, odrobić lekcje z dziećmi. A jeszcze po drodze w busie mają siłę na książkę.
Ja nie daje rady ogarnąć jednej pięćdziesiątej tego! Ani psychicznie ani fizycznie, żeby mieć siły . Tak opadłem z sił przez ten nałóg chyba, a bo w ośrodku jak nie grzałem to też było Ciężko, pokładałem się ciągle, choć na początku chyba nie. Dopiero jak przeszedłem na te filie końcową w Świebodzinie, tam się zaczęło srać. A tak mi dobrze szło! Wszyscy byli dumni że mnie że tyle zrobiłem, zresztą do końca byli, bo zrobiłem dużo, tylko nie znali całej prawdy, że ja ćpałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz